Dust of the past

Ciag dalszy...

2013-02-03 18:04

Ktoregos dnia obudzila sie i zobaczyla wiadomosc na telefonie, ktora jednoznacznie wskazywala ze byla nie do Niej. Zdenerwowana  zadzwonila do niego i zazadala wyjasnien! Okrecil ja wokol palca i nawet o tym nie wiedzac lyknela wszystkie klamstwa, ktore jej sprzedal. Uwierzyla ze jej nie zdradza, ze to jakas pomylka. Chciala myslec, ze to prawda dlatego nie zaglebiala sie w to. 

Odwiedzal ja tylko 2 razy w tygodniu. W jej glowie pojawialo sie coraz wiecej pytan. Dlaczego tak rzadko? Dlaczego nie dzwoni? Zakochani sie tak nie zachowuja, prawda? Dlaczego do tej pory nie zaprosil jej do swojego domu? 

Proponowala, ze do niego przyjedzie ale nie chcial. Mowil ze ma duzo pracy i nie ma jak sie wyrwac. Kazdy dzien byl zagadka. Nigdy nie wiedziala co sie stanie. Nie wiedziala czy Go spotka, czy sie odezwie czy zechce zostac na noc. Nie wiedziala nawet jak dlugo ten "zwiazek" potrwa. Tyle watpliwosci i zadnych konkretnych odpowiedzi a Ona cierpiala coraz bardziej bo tak strasznie chciala byc przy jego boku.Chciala sie budzic o poranku patrzac w jego oczy. Marzyla o rodzinie i szczesliwej starosci obok Niego. Nie miala jednak pojecia jak daleko od prawdy bylo wszystko w co wierzyla.Miala przeczucie ale chciala sie mylic. Nie sluchala nawet swojego wewnetrznego glosu. A przeciez tyle razy ja uratowal przed zlymi wyborami...