Dust of the past

na wygnaniu

05/02/2013 18:48

Bylam troche w Niemczech, troche dluzej w Anglii. Do Anglii to sie nawet nie wybieralam ale jakos tak wyszlo. W kazdym razie zycie za granicami kraju nauczylo mnie wielu rzeczy. Miedzy innymi tego zeby swoje pomysly trzymac dla siebie a jesli chce sie cos osiagnac to trzeba przedstawic te pomysly jako swoje i odpowiednim ludziom. Ja z reguly jestem dosc otwarta i raczej nie ide po trupach do celu a juz napewno nie kradne cudzych pomyslow. Bylo mi zatem ciezko zrozumiec jak to mozliwe ze tak sie dzieje. W glowie mi sie nie miescilo, ze jesli podzielisz sie informacjami z , tak zawanym, kolega to on cie od razu wystawi i ani sie obejrzyc a on jest twoim przelozonym. W Polsce to jak ktos cos takiego zrobi od razu zostaje ukarany. A nie daj boze sie poskarzy do szefa...uuu...taki czlowiek nie ma zycia! W Anglii jak nie poskarzysz to sam masz potem przechlapane. Nie miescilo mi sie w glowie jak moge isc do szefa na skarge przeciez musi byc jakies rozwiazanie. Guzik, nie bylo. No to co duma w kieszen i jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma. Myslalam ze sie ze wstydu spale ale okazalo sie, ze tylko tak moglam miec swiety spokoj. 

Kolejna rzecza sa znajomosci. Tak ciezko o dobrych znajomych za granica. Wydawalo by sie, ze skoro z tego samego kraju to sie powinnismy razem trzymac. A tu znowu niespodzianka. Wiekszosc jest tak zawistna i zazdrosna, ze zamiast sie postarac o to zeby oni mieli lepiej to predzej ci noz w plecy wbija by tobie bylo gorzej. Nie rozumiem takiego podejscia. Albo jeszcze lepiej. Mieszkaja w dziesieciu w czteropokojowym mieszkaniu i sie gniota po to aby potem pojechac do Polski i udawac bogaczy. Po co to wszystko? Chcesz zarobic, prosze bardzo. Chcesz odlozyc, nie ma sprawy. Chcesz nowe auto albo podrozowac, a moze twoim marzeniem jest kupic dom? Bez wzgledu na to co chcesz zrobic z kasa na ktora ciezko pracowales, nalezy ci sie. Prosze jednak nie udawaj kogos kim nie jestes bo jesli niewyksztalciuch zalozy gajer to predzej czy pozniej i tak wyjdzie na jaw ze nic nie jest wart. Wszyscy tylko beda sie smiac i udawac przyjaciol a na koniec dnia i tak zostaniesz sam.

Kolejna sprawa to jezyk. Moze to tylko moje podejscie ale uwazam ze jesli zamierzasz pracowac i mieszkac w obcym kraju to wypadaloby sie nauczyc jezyka. Jest tylu Polakow ktorzy nie potrafia ani slowa. Nie rozumiem jak mozna nie znac nawet podstaw? Jak mozna zyc w obcym kraju przez X lat i nawet sie niepokwapic o to by sie czegos nauczyc? To tak jakbysmy nie mieli wogle do nich (mysle tu o danym kraju) szacunku a przeciez tyle im zawdzieczamy...

Na koniec tylko dodam, ze ja nie mialam szczescia co do pracy ale za to mialam szczescie spotkac kilku zyczliwych ludzi. Za to jestem wdzieczna.

Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode